Okiem seniora

 

Dobre Partnerstwo PS

Zamiast podsumowania

Dla większości grających w brydża amatorsko, tak jak my, wynik sportowy ma drugorzędne znaczenie najważniejsze, że możemy się spotkać i porozmawiać niekoniecznie o brydżu.
Kończąc cykl Dobre Partnerstwo uwaga a właściwie apel do wszystkich:
Skończyłeś rundę wcześniej niż inni i masz nieodpartą chęć natychmiastowego omówienia rozdań, wyjdź na korytarz i pozwól dokończyć rundę w warunkach w jakich ty grałeś.
W szczególności dotyczy to ostatniej rundy!
                                         
     Na podstawie tekstu "Wybacz mi partnerze".

Dobre Partnerstwo 12.

Rozważenia 

Wielu osobą brydż kojarzy się z hazardem, bardzo często można usłyszeć negatywne opinie zwłaszcza od osób, które nie mają pojęcia o brydżu (nigdy nie miały nawet kart w ręku).
Grać może każdy ale żeby grać dobrze przydatne są pewne predyspozycje: analityczny umysł, stalowe nerwy, duża odporność na stres. Nie przypadkowo w brydża grają najczęściej ludzie o dużej zdolności uczenia się nowych rzeczy. Między innymi z tych powodów środowisko brydżystów jest hermetyczne.
Oczywiście każdy brydżysta jak każdy człowiek ma swoje wady i nawyki. Od pewnego poziomu gry wszyscy się znają. Każdy turniej jest trudną sztuką współżycia w społeczeństwie a przede wszystkim współpracy w parze, to uczy rozmawiania z ludźmi i akceptowania pewnych wad.
Jest oczywistym, że gdy spotykają się cyklicznie te same osoby to powstają jakieś relacje, jednych się lubi bardziej innych mniej.

Znakomita para Cezary Balicki i Andrzej Żmudziński- jedna z najlepszych par na świecie. Ich poziom gry jest nieosiągalnym marzeniem dla większości brydżystów, podawana jest za przykład wzorowego koleżeństwa i współpracy w parze.
I to mnie martwi, że tylko jedna.

Dobre Partnerstwo 11.

Miłuj partnera swego

Musisz zrobić wszystko aby twój partner był szcześliwy zwłaszcza w czasie rozgrywanego turnieju.
Cokolwiek to kosztuje pamiętaj o uśmiechu i przyjemnej postawie.
Przede wszystkim: nie marszcz się, nie pokrzykuj, nie narzekaj, nie krytykuj, nie lżyj, nie oskarżaj, nie ośmieszaj, nie szydź, nie kpij.
Wygląda prosto ale nie jest. Gdy nie jest łatwo opanować emocje musisz pokazać klasę, zachowaj spokój i nie mów ani słowa.

Dobre Partnerstwo 10.

Nie odzywaj się

Kiedy uzyskujesz dobry wynik a przeciwnicy tylko wzruszają ramionami nie odczuwasz emocji ani satysfakcji. Jednak kiedy rzucają się na siebie po wpadce czujesz dodatkowy zastrzyk energii i jesteś gotów pogrążyć ich w jeszcze następnym rozdaniu. Po prostu taka jest natura gracza brydżowego.
Tak więc nie dawaj swoim przeciwnikom tej satysfakcji i trzymaj usta zamknięte.

Dobre Partnerstwo 9.

Nie dyskutuj 

Nie dyskutuj na sali o rozegranym rozdaniu w czasie trwania turnieju.
Nie bądź zdziwiony, że po obwieszczeniu na głos całej sali, że idzie "7", "gdybym trafił impas byłoby swoje" czy podobne komentarze, twój maksymalny zapis staje się średnią.
Wydawałoby się, że z niewinnych komentarzy typu "nie idzie mi karta", "czy ktoś to tasował", "to ile tego gracie" przeciwnik wyciąga wnioski. Nie ułatwiaj im gry.
Miej świadomość, że pytania częściej pomagają przeciwnikowi niż tobie.

Dobre Partnerstwo 8.

 Nieporozumienia

Idzie dobrze w turnieju i nagle zgrzyt! Przeciwnicy zgrywają 5 lew,  jest bez jednej i masz najgorszy zapis. Czy powinieneś powiedzieć partnerowi coś przykrego? Czy powinieneś wygłaszać dobitnie jakiekolwiek uwagi? Czy w ogóle powinieneś wyjaśnić nieporozumienie?
Odpowiedź brzmi zawsze tak samo: NIE, NIE, NIE!
Nigdy nie okazuj żadnej emocji a zwłaszcza w momencie wykładania dziadka.
Zawsze działaj pewnie.

Dobre partnerstwo 7.

Ocena gry.

Na pytanie jak poszło odpowiadaj: Mieliśmy dobrą sesję, przyzwoicie, mogło być lepiej, itp.
Ale nigdy: gdyby ten matoł nie przegrał mielibyśmy 50%.
"Ocena" gry  poza plecami partnera jest naganna i nieuczciwa (przecież wiesz z kim siadasz do stolika).
Przede wszystkim wystawia świadectwo lojalności i koleżeństwa samemu oceniającemu.
Bądź dobrym partnerem i dobrym kolegą w ten sposób pomożesz sobie najlepiej.
Nigdy nie obmawiaj partnera poza jego plecami!
Czy jest na to rada?- oczywiście- dają ją Henryk Niedźwiecki w książce "Brydż u Pani Zuli".

 

Dobre partnerstwo 6.

Omawianie rozegranych rozdań.

To rozmowa tylko we dwoje. To odpowiedź na pytania na przykład:
1. Czy gdzieś popełniliśmy błąd?
2. Czy w licytacji lub rozrywce wydarzyło się coś co należy omówić?
3. Jak mogłem ci zasygnalizować "Co mogłem zrobić aby lepiej pomóc partnerowi?"
Nie próbuj tłumaczyć parterowi co on powinien zrobić dla ciebie
Nigdy nie sprzeczaj się ze swoim partnerem w obecności innych graczy.

Dobre partnerstwo 5.

Konwencje

Nie próbuj zaczynać od super skompilowanych  konwencji, rozpoczynaj nowe partnerstwo od spraw prostych. Gracz brydżowy nie jest komputerem. Najlepiej jest najprościej. Nie dodawaj do systemu uzgodnień, które nie są przydatne wielokrotnie. Jeżeli ta gra ma być powszechna i widowiskowa musi być zrozumiała. Dla tak zwanego przeciętnego brydżysty jest absurdalną i niezrozumiałą rzeczą gdy każda odzywka jest alertowana. Rzeczą dziwną, przynajmniej dla mnie jest sytuacja, w której nie wolno wprowadzać w błąd przeciwników ale wolno blefować.
Kiedy gramy w brydża każdy powinien rozumieć co się dzieję przy stoliku. Jeśli jesteś amatorem tak jak my zrób sobie przysługę i trzymaj się podstaw.

Dobre partnerstwo 4.

Para grający po raz pierwszy.

Można by sądzić, że para długoletnia ma dużą przewagę jest to nie do końca prawda. Para grający po raz pierwszy ze sobą gra dużo lepiej niż należałoby oczekiwać wytłumaczenie jest proste, obaj gracze starają się zachowywać się jak najuprzejmiej wobec siebie. Obaj chcą zrobić jak najlepsze wrażenie na partnerze nie podejmują niejasnych licytacji i niejasnych zagrań.  Stosują niewielką ilość konwencji.
A potem -   W pogoni za wynikiem wychodzi na jaw, że stosują zupełnie inne wersję tych samych konwencji.
Wniosek:   Mówimy "dziękuję nie" za dużo sztuczności i za dużo dyskusji na teraz, licytujmy naturalnie.

 

Dobre partnerstwo 3.

Dobór partnerów. 

Nie każdy ma szczęście by spotkać partnera, który jest cierpliwy, tolerancyjny i wyrozumiały. Musisz znaleźć partnera, który ma takie amo podejście do gry jak Ty. W przeciwnym razie zawsze będziesz czuł się zestresowany. Próby, nawet sensownych uzgodnień, nie zawsze spotykają się z akceptacją. Nie każdy chce zaprzątać sobie umysł coraz to nowymi uzgodnieniami.

Dobre partnerstwo 2.


Mój pierwszy partner.

Większość z nas chce mieć partnera o zbliżonych umiejętnościach lub lepszego od nas, jest to najszybszy i najlepszy sposób na zdobywanie wiedzy i poprawę wyników. Jest niezmiernie ważnym by wraz z nieumiejętnościami nabywać wiedzę o zachowywaniu się przy stoliku brydżowym. Być może jest to oczywista lekcja ale nie dla wszystkich, i nie da się przecenić jej znaczenia. Bardzo niewielu grających potrafi zachować się właściwie. Wszyscy przeżywają emocje i są one trudne do opanowania. Jeśli potrafisz się opanować Twoja kariera brydżowa pomknie w ekspresowym tempie. Twój partner wolny od strachu, krytyki a zdarza się niestety i obrazy (co stwierdzam z przykrością i zażenowaniem) ofiaruje Ci lepszą grę. Ty, wprowadzony w dobry nastrój, odwdzięczysz się tym samym. I rzecz najważniejsza przyczyni się to do przyjaznej i przyjemnej atmosfery dla każdego gracza na sali. 

Dobre partnerstwo.

Właściwe stosunki ze swoim partnerem brydżowym przyczyniają się znacznie bardziej  do polepszenia osiąganych wyników niż znajomość skomplikowanych technik brydżowych. Jeśli Twoje stosunki z partnerem nie są dobre jesteś w bardzo niekorzystnej sytuacji.
Najlepsze pary światowego brydża łączy jedno, sa partnerami w każdym znaczeniu tego słowa. Gdy uzyskują zły wynik (a zdarza się im to cześciej niż myślisz) nie ma żadnych uwag. Nie ma podniesionych brwi, nie ma "dlaczego tak zagrałeś", "trzeba było tak", żadnych wrzasków, żadnych tyrad. Czas na omówienie tych spraw jest zawsze PO TURNIEJU -  A NIGDY W TRAKCIE. 

Zapraszam grupę na cykl uwag o dobrym partnerstwie.


 niedziela,  6 grudnia  2015








poniedziałek, 6 lipca  2015

      Prezydent Miasta Tarnowa Roman Ciepiela i Wiceprezydent Pani Dorota Krakowska spotkali się z członkami Polskiego Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów w dniu 3 lipca w pięknie odremontowanej sali BWA. To była pierwsza taka rozmowa z Seniorami Związku, na której zapoznano gospodarzy miasta z zasadami funkcjonowania Związku, jego finansowania, a także bieżących problemach głównie dotyczących osób najsłabszych ekonomicznie, dla rozwiązania których  pomoc Urzędu Miasta byłaby wskazana. w licznych pytaniach poruszono problemy dotyczące codziennego życia w mieście oraz perspektyw rozwoju Tarnowa.
Pan Prezydent Miasta ustosunkował się do przedstawionych problemów i w krótkim zarysie nakreślił zamierzenia inwestycyjne na najbliższy okres ze szczególnym uwzględnieniem potrzeb niepełnosprawnych. W dalszej kolejności wyjaśnił zasady udzielania pomocy ze środków publicznych.

     Pani Wiceprezydent Dorota Krakowska Udzieliła informacji o zasadach udzielania pomocy żywnościowej z Banku Żywności, wskazując na możliwości korzystania z innych dostępnych środków pomocowych.

     Spotkanie odbyło się w atmosferze życzliwości, było bardzo potrzebne i od dawna oczekiwane. Gromkie brawa licznie zebranych seniorów, członków Związku nagrodziły zapowiedź ponownego spotkania z miesiącu wrześniu. Mamy nadzieję, że spotkania takie wejdą na stałe do kalendarza działalności zarówno Związku Emerytów Rencistów i Inwalidów jak i Władz Miasta Tarnowa.

Janusz




sobota, 1 lutego 2014
"Polityka Senioralna jest po to by zauważać i spełniać potrzeby osób starszych" powiedział Minister Kosiniak - Kamysz

Emerytura nie może oznaczać wypadnięcia na margines społeczeństwa. Osoby starsze są potrzebne społeczeństwu do przekazywania wiedzy
i kształtowania właściwych relacji rodzinnych i międzypokoleniowych.
Pełny tekst na stronach Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej


sobota, 18 stycznia 2014
Aktywne starzenie się - felieton "Senesco"

Starzenie się to proces – biologiczny, naturalny, nieunikniony i nie do zatrzymania. Starość to stan, do którego ów proces prowadzi. Dobrze byłoby, gdyby starość była pozytywna – mądra, cierpliwa, pogodna, spokojna i pełna smaku i barw. Owszem, dobrze byłoby, gdyby starość była dziarska, bez pomocy zmęczonych i znudzonych, źle opłacanych i wiecznie niezadowolonych lekarzy. By nie była nazbyt wymagająca, zatem bez wsparcia pełnej poczucia wyższości opieki społecznej. Miło byłoby, gdyby nie była pojedyncza – by było z kim, od czasu do czasu, słowo zamienić, powspominać, a nawet coś wspólnie zdziałać. By nie traktowano cię jak opóźnionego w rozwoju, by nie informowano na każdym kroku, że żyjesz na łasce państwa z zasiłku, który jest dla tego państwa nadmiernym i nieuzasadnionym obciążeniem.  Że w ogóle żyjesz dzięki polityce społecznej państwa.

Po latach kampanii „anti-aging” – „przeciw starzeniu się” – kiedy to uczono, jak zatrzymać proces, jak go zamaskować, nikt nie chce się starzeć. Nikt nie chce przyznać się do starości. 

Ale przecież nie ma niczego złego w starości. Znam wielu interesujących ludzi, którzy są starzy. I, prawdę mówiąc, stali się interesujący dopiero na starość. Są pozytywni. Ich starość jest pozytywna. Tylko, czy jest wokół nas przestrzeń dla nich? Uniwersytet Trzeciego Wieku, kluby seniora, centra geriatryczne to takie miejsca, w których mogą się wygadać, choć nikt nie słucha. Takie enklawy, w których nikt nie wstydzi się niedosłyszenia i niedowidzenia.

Czy jest przestrzeń dla starości w społeczeństwie? Czy „aktywne starzenie się” tę przestrzeń tworzy, czy ją redukuje?

Pełny tekst zamieszony w Głosie Seniora

 

sobota, 21 grudnia 2014 
Złote myśli

Przewodniczący Koalicji na rzecz Zdrowego Starzenia i Przewodniczący rady ds. Polityki Senioralnej w MPiPS profesor Bolesław Smoliński stwierdził: Mamy obecnie ponad 5 milionów seniorów, wkrótce będzie ich więcej.